wtorek, 15 września 2015

Rozdział 2

-Wy się znacie?- zapytała się zielono włosa .
-Nie - zaprzeczyłam,nie mogłam powiedzieć Gumi,że go znam.Wolałam pogadać z nim na osobności,niż,żeby każdy się dowiedział.
- Przecież coś powiedziałaś do niego - upierała się zielono włosa.
-Wydawało ci się - odparłam
-Nazywam się Luka,miło cię poznać - powiedziałam do niego.
-Ja jestem Gakupo,ciebie też miło poznać - odpowiedział i uśmiechnął się.
-Chodź pokaże ci,gdzie możesz się rozpakować - oznajmiłam mu.
-Okej - mruknął.
Poszłam razem z fioletowo włosym w stronę jego pokoju.Gumi nie poszła z nami,bo chciała zrobić mu swoją specjalność,czyli zieloną herbatę.W drodze do pokoju,powiedział mi,że mam ładne imię .Przeraziłam się, jak to usłyszałam,pierwsze co pomyślałam,że mnie nie już pamięta.Jeżeli też zapomniał o naszej obietnicy,to w ogóle wielka jedna katastrofa.
-Tutaj jest twój pokój -oznajmiłam mu.-jakby co,obok jest mój pokój.PUKAJ,inaczej cie zabije .A i jak się rozpakujesz to przyjdź do salonu.
-Dobrze-odparł i wszedł do swojego pokoju.
Udałam się do salonu.W salonie już siedziała zadowoloną Gumi z Gakupo.
-Luka,przyłącz się do nas!-krzyknął Gakupo.
-Nie,dzięki -mruknęłam
Poszłam w stronę kanapy.Wzięłam okulary i książkę,ułożyłam się wygodnie i zaczęłam czytać.Nagle zrobiłam się bardzo śpiąca,jedyne co zdążyłam zrobić,to przytulić książkę do siebie.W tej samej chwili same oczy mi się zamknęły.
--------------- 12 lat wcześniej--------------------------
 -Luka-chan! -krzyknął tata.
-Tak ? -powiedziałam.
-Dzisiaj przyjdą sąsiedzi z synem w twoim wieku - oznajmił.
-Ten chłopczyk ma 7 lat tak jak ja ? -zapytałam się.
-Przecież mówię,że jest w twoim wieku - odpowiada i śmieje się.
-Papa,będę w swoim pokoju - mruknęłam i poszłam w stronę swojego pokoju.Gdy weszłam od razu poszłam pobawić się lalkami.Jedna lalka miała czerwone włosy była ona moją ulubioną lalką zazwyczaj nazywałam ją Nami albo Shinoya.Codziennie odgrywała inną rolę.Zazwyczaj nosiła długie suknie w kolorze błękitnym.A druga lalka była chłopcem,nazywałam ją Mika.Najczęściej odgrywał rolę boga w dresach albo ninje.Jak skończyłam się bawić lalkami,poszłam wziąć książkę.
Jak już usiadłam na łóżku, usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę - oznajmiłam
-Cześć - powiedział - nazywam się Gakupo a ty?
-Luka-odparła
-Czemu cię wcześniej nie widziałem na placu zabaw? -zapytał fioleto włosy.
-Nie wychodzę tam,jakoś nie mam ochoty - burknęłam
-Co ty nieśmiała jesteś czy co?-odpowiedział i krzywo się na mnie patrzył.-obiecuje,że kiedyś cię zabiorę na plac zabaw-Wtedy pociągnął mnie za rękę i pobiegł od razu od drzwi wejściowych mojego domu.Jakimś cudem nikt nas nie zauważył.Przebiegliśmy przez ulicę i pojawiliśmy się na placu zabaw.
-Obietnica spełniona -powiedział szeptem
-Czy ja cię o to prosiłam?! -wrzasnęłam na niego.
-Nie,ale to nie znaczy,że masz mieć zmarnowane dni siedząc w domu.-odpowiedział-dobra chodźmy się bawić a nie!.
Pobiegłam za nim.Poznałam na placu zabaw dużo fajnych kolegów i koleżanek.Bawiliśmy się w klasy z koleżankami.Czasami też w berka z chłopakami.Bardzo byłam wdzięczna Gakupo,że mnie przyprowadził na ten plac,bo miał rację,że marnowałam dni siedząc w domu.
-Gakupo-kun ! -krzyknęłam
-Tak? - zapytał się.
-Dziękuje,że mnie wyciągnąłeś z domu-powiedziałam.
-Nie ma za co - odpowiedział  i się uśmiechnął. - obiecaj mi coś,okej ?
-A co? - odparłam.
-Że zawsze będziesz taka uśmiechnięta-oznajmił. - i to dla ciebie.
-Dziękuje i obiecuje! -odpowiedziałam rumieniąc się.Dostałam
misia,może nie był jakiś kolorowy,ale był wyjątkowy.
                      Kilka miesięcy później
Poszłam na plac zabaw,a wszyscy się jakoś dziwnie zachowywali.
-Ej o co chodzi ? -zapytałam się
-Proszę to od Gakupo-kun dla ciebie-powiedziała jedna z koleżanek.
Dostałam jakiś liścik,w nim było napisane :
,, Hej Luka-chan,jak to czytasz pewnie jestem już w
innym kraju.Musiałem wyjechać do Chin.Po powrocie,obiecuje
ci,że będziemy zawsze razem      Gakupo "
----------------------------------------
Niespodziewanie poczułam jak ktoś oblewa mnie zimną wodą.
-Len! ZARAZ CIE ZABIJE ! -krzyknęłam.
-O nareszcie się obudziłaś.-oznajmił Len.
-A która jest ? -zapytałam się
-22:30 -odparł
-O boże,dzięki Len,że mnie obudziłeś.-wstałam i poczochrałam jego włosy.
Poszłam w stronę pokoju. Gdy przechodziłam obok pokoju Fioletowo włosego .Usłyszałam jak śpiewa.Śpiewam nawet lepiej niż Kaito,znaczy dla mnie.Posłuchałam go chwile i poszłam do siebie do pokoju. Zdjęłam okulary,położyłam książkę i poszłam od razu spać.
------------------------------------------------
O wiele dłuższy rozdział niż 1
Jak będą jakieś pasujące obrazki do rozdziału będę dodawać.
Jutro powinnam dać kolejnego posta ale nie rozdział tylko
takie zdjęcia z muzeum w Pieniężnie ( Była tam Japonia
dlatego daje zdjęcia ;P )
Do zobaczenia w następnym rozdziale.

3 komentarze:

  1. Czekam na więcej! Tak na razie klimat się zaczyna się w miarę okej, więc nie mam zaprzeczeniem. :')

    OdpowiedzUsuń
  2. Len-kun, uwielbiam go :3 Ciekawie się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń